Muzyka w Tle Mało Istotna, Ponieważ i
Tak Nie Pasuje Do Miniaturki
Tagi: Boys Love, Szkole, Romans, Cross-dressing
_______________________________________________________________________________________________________
Szedłem tunelem prowadzonym do Hogwartu ukrytym za garbem jednookiej wiedźmy
Spóźnię się – powtarzałem sobie w myślach – Spóźnię się i znów będzie marudził. Mimo,
że sam często się spóźnia – byłem już blisko wejścia, więc
wyciągnąłem różdżkę
– Dissendium
– mruknąłem i przedarłem się na korytarz. Szybkim krokiem udałem się na miejsce
spotkania. Izby pamięci
Też wymyślił
Też wymyślił
- Tempus –
Machnąłem różdżką
I jestem spóźniony
Szedłem dalej nastawiając się na długą litanie, nawet nie układałem usprawiedliwienia. Ponieważ jak bardzo moje spóźnienia byłyby uzasadnione on i tak nie zamierzał mnie słuchać.
Szedłem dalej nastawiając się na długą litanie, nawet nie układałem usprawiedliwienia. Ponieważ jak bardzo moje spóźnienia byłyby uzasadnione on i tak nie zamierzał mnie słuchać.
Byłem już
prawie na miejscu. Następnie wszedłem do pomieszczenia wypełnionymi różnymi medalami i
trofeami
Nie cierpię tego miejsca – prychnąłem w myślach rozglądając się w między czasie za Potterem. W Sali jednak nikogo nie było.
Nie cierpię tego miejsca – prychnąłem w myślach rozglądając się w między czasie za Potterem. W Sali jednak nikogo nie było.
Nikogo poza
jakąś dziewczyną z Gryffindoru, która była na tyle pochłonięta lekturą, że najwyraźniej
mnie nie zauważyła
Świetnie. Będę musiał się powstrzymywać – spojrzałem na nią kątem oka
Świetnie. Będę musiał się powstrzymywać – spojrzałem na nią kątem oka
Nie znam jej. Pewnie jakaś
pierwszoroczna…- wyjąłem
różdżkę, aby sprawdzić czas, wyczekując pewnego Gryfona
- Czekasz na
kogoś ? – spytała nagle dziewczyna przerywając czytanie
- Jak widać
– odpowiedziałem krótko nie mając ochoty na dalszą konwersacje
- Na kogo ?
Może mogę pomóc - westchnąłem
- Na Jamesa
Pottera… Widziałaś go ?
- Nie, nie
było go tu – odpowiedziała
- Aha –
odparłem, a dziewczyna wróciła do książki.
Z ukosa
spoglądałem na uśmiechającą się do książki dziewczynę
Jakby się tak zastanowić, to kogoś mi przypomina… - błysnęła mi odznaka prefekta, albo kapitana drużyny – czyli nie pierwszoroczna – pomyślałem - Swoją drogą jest całkiem ładna i na swój dziwny sposób.. urocza? Nie. Stop! – nakazałem sobie – To niedorzeczne – upominałem siebie – Już się z kimś spotykasz. Można nawet śmiało stwierdzić, że kochasz tę osobę. Nie ma opcji, żeby ją zdradzić. Poza tym ponowne budowanie takiej relacji byłoby kłopotliwe.
Tyle, że jej długie, ogniste włosy, zielone oczy, delikatna, jasna cera… Pewnie nie może odgonić się od wielbicieli… - westchnąłem w myślach - Salazarze o czym ja do cholery myślę!
Jakby się tak zastanowić, to kogoś mi przypomina… - błysnęła mi odznaka prefekta, albo kapitana drużyny – czyli nie pierwszoroczna – pomyślałem - Swoją drogą jest całkiem ładna i na swój dziwny sposób.. urocza? Nie. Stop! – nakazałem sobie – To niedorzeczne – upominałem siebie – Już się z kimś spotykasz. Można nawet śmiało stwierdzić, że kochasz tę osobę. Nie ma opcji, żeby ją zdradzić. Poza tym ponowne budowanie takiej relacji byłoby kłopotliwe.
Tyle, że jej długie, ogniste włosy, zielone oczy, delikatna, jasna cera… Pewnie nie może odgonić się od wielbicieli… - westchnąłem w myślach - Salazarze o czym ja do cholery myślę!
- Coś się
stało ? – spytała ponownie – Wyglądasz jakbyś źle
się czuł, czy coś….
- Nic mi nie
jest – burknąłem całkowicie na siebie wkurzony
- Na pewno?
Może powinieneś iść do skrzydła szpitalnego? Pani Pomfrey zazwyczaj nie zadaje
pytań, więc nie powinna zawiadomić dyrektora, że wdarłeś się do zamku –
spojrzała na mnie
uważnie tymi swoimi zielonymi niczym Avada oczyma
- Skąd…
- Nie jesteś
uczniem – bardziej stwierdziła, niż spytała - więc na pewno przemknąłeś się
przez garb czarownicy na trzecim piętrze – uśmiechnęła się – Jestem Lily, tak
przy okazji - przedstawiła
się - A ty jak nie chcesz, to musisz się przedstawiać – powiedziała obojętnym tonem po
czym z powrotem zanurzyła się w lekturze.
Spojrzałem
się na nią przez chwilę, a następnie odwróciłem się w kierunku wyjścia
Interesujące… skąd ona wie o
przejściu… -
skomentowałem w myślach
Może gdyby nie było Jamesa… – zatrzymałem się - Chwila, moment – zacząłem analizować - Ogniste włosy, co prawda długie, ale istnieje kilka sposobów na wydłużenie ich.. Dalej.. zielone niczym kolor śmiercionośnego zaklęcia, oczy. No i wie o przejściu.. Książka, książka. Jaką miała okładkę… – starałem sobie przypomnieć - zielona, na pewno była jaskrawozielona*. A taką okładkę ma tylko jedna książka.. – odwróciłem się i z powrotem ruszyłem w kierunku izby pamięci.
Może gdyby nie było Jamesa… – zatrzymałem się - Chwila, moment – zacząłem analizować - Ogniste włosy, co prawda długie, ale istnieje kilka sposobów na wydłużenie ich.. Dalej.. zielone niczym kolor śmiercionośnego zaklęcia, oczy. No i wie o przejściu.. Książka, książka. Jaką miała okładkę… – starałem sobie przypomnieć - zielona, na pewno była jaskrawozielona*. A taką okładkę ma tylko jedna książka.. – odwróciłem się i z powrotem ruszyłem w kierunku izby pamięci.
Dziewczyna już nie siedziała na podłodze zagłębiona w
lekturze. Stała na wprost trzymając w rękach ''Quidditch Przez Wieki'' Zlustrowałem
ją z góry na dół.
Budowa się
zgadza, wzrost sądząc na oko, też. W końcu widziałem go wiele razy…
I
choć było to niedorzeczne…
- Mam dziwne
pytanie – powiedziałem starając się, aby mój głos brzmiał pewnie
- Słucham –
odpowiedziała krótko
- Czy to
możliwe, że ty… to James Potter ? – dziewczyna uśmiechnęła się zadziornie
- Długo ci
to zajęło - uśmiechnął zadziornie - Aż zacząłem wątpić, czy się zorientujesz
- Czemu mi
nie powiedziałeś!? - syknąłem
- Wiesz, że
lubię się z tobą droczyć – Potter podszedł do mnie – Przez chwilę nawet myślałem,
żeby sobie darować… patrzyłeś się na Nią
jakby ci się spodobała… - spojrzałem na niego
- Ja..
nie… - nie wiedziałem, co powiedzieć. I tak byłem na siebie wściekły za
tamte myśli
- Wiem –
powiedział uśmiechając się – I jak wyglądam? – złapał za spódniczkę i okręcił
się
- Naprawdę
muszę odpowiadać ? – mruknąłem
- Hmm...
Niech pomyślę… Tak – uśmiechnął się pokazując rząd białych zębów
- Ładnie –
odkrzyknąłem
- Ładnie? –
uniósł się i skrzyżował ręce – Wyglądam nieziemsko. Ignorancie!
Tak. To
zdecydowanie on – podsumowałem w myślach
– Skąd w ogóle ten pomysł?
– Skąd w ogóle ten pomysł?
- Bo Wiesz…
Czasami… Nie mówię, że często… Lubię... No wiesz…
Pierwszy raz
w życiu widziałem, aby James Potter był taki jak teraz. Niepewny i zażenowany
- Jeżeli ci
to przeszkadza… I nie chciałbyś…
- Nie
przeszkadza mi - odpowiedziałem bez zastanowienia
- Naprawdę ?
– widać było, że mu ulżyło, a już na pewno się ucieszył
- To dalej
ty. A jak wspomniałeś… wyglądasz... nieziemsko.. – chłopak uśmiechnął się i pociągnął
mnie za czarny krawat następnie wtopił swoje usta w moje
– Spodobałem
ci się w tej odsłonie, prawda? – Potter uśmiechał się łobuzersko przegryzając
moją dolną
wargę.
I znów
wrócił pewny siebie James. Choć trzeba przyznać, że kiedy
jego pewność
siebie na chwilę go opuściła. Był naprawdę przeuroczy.
– Hmm?
Riddle, przyznaj się. Spodobałem ci się
- Tak..
spodobałeś - odgarnąłem mu z twarzy długi kosmyk – Eliksir czy zaklęcie?
- W tym momencie? Eliksir. Zaklęcia w sumie też używam
- Przy częstym zażywaniu eliksiru mogą się pojawić skutki uboczne… - tamten tylko wzruszył ramionami
– I tak jest krótkotrwały… aczkolwiek włosy nie są tak poplątane jak przy użyciu zaklęcia
- Przy częstym zażywaniu eliksiru mogą się pojawić skutki uboczne… - tamten tylko wzruszył ramionami
– I tak jest krótkotrwały… aczkolwiek włosy nie są tak poplątane jak przy użyciu zaklęcia
- Czyli
robiłeś to już kiedyś ?
- Wiele
razy.. Zazwyczaj tylko w Pokoju Życzeń.
- Lunatyk i
Łapa wiedzą?
- Przed Łapą
nic się nie ukryje. A skoro Łapa wie, Lunatyk pewnie też, chociaż, kto go tam wie
- A Severus?
- Jako
pierwszy przed wami wiedział
- Rozumiem
Nie byłem
zaskoczony tym, że Severus wiedział. Przyjaźnił się z nim jeszcze przed
przyjazdem do szkoły. Zawsze tamtemu tego zazdrościłem, choć nigdy tego nie
powiedziałem na głos.
Zwłaszcza, że moje początki z Potterem nie należały do najlepszych.
Chłopak
jakby wyczuł moje myśli. Objął mnie w pasie
- W tym roku
mam pokój dla siebie - powiedział uwodzicielsko - więc... może byśmy się spotykali
tam... Tylko nie mam pojęcia jak cię przemycić.. - dodał już mniej
entuzjastycznie
- Mam pewien
pomysł - powiedziałem
- Ooo. A
jaki? – zaciekawił się młodszy chłopak
- Szafka
zniknięć. Borgin ma jedną parę
- Udostępni
ci ją? – spytał zaskoczony Potter unosząc jedną brew do góry
- Nie musi o
tym wiedzieć. Poza tym on chyba nawet nie wie do czego ona służy
- W takim
razie jestem za! - Gryfon zrobił pauzę - Tym czasem… Chodźmy do Pokoju Życzeń..
Mam wielką ochotę.. na coś… - złożył na moich wargach delikatny pocałunek
Mam wielką ochotę.. na coś… - złożył na moich wargach delikatny pocałunek
- Na coś? –
uśmiechnąłem się - A na co?
Znów złożył
na moich ustach pocałunek - Zobaczysz – powieszawszy to ruszył w kierunku
schodów, które prowadziły do Pokoju Życzeń znajdującego się na piątym piętrze.
Spoglądałem
na niego. W długich
włosach i w damskim uniformie nikt by nie uwierzył, że to chłopak.
Byłem
ciekawy, co jeszcze wymyśli, aż uśmiechnąłem się na tę myśl
Ten chłopak sprawiał, że miałem gdzieś, to co przed nami. By tylko znaleźć się w jego ramionach. I sam już nie wiedziałem, czy to jego nowa odsłona, czy może sam James tak mnie działa.
Ten chłopak sprawiał, że miałem gdzieś, to co przed nami. By tylko znaleźć się w jego ramionach. I sam już nie wiedziałem, czy to jego nowa odsłona, czy może sam James tak mnie działa.
- Zdecydowanie to i to – mruknąłem pod
nosem.
KONIEC
Jak wam się podobało?
Wiem. Tytuły średnio mi wychodzą.. ale jakoś nie mam na nie pomysłu.
Za błędy przepraszam. Jeszcze je wyłapuje!
Komentarze są mile widziane : )
Krótki Komentarz Od Autorki...
Pewnie zastanawiacie się skąd pomysł na to żeby:
a) Połączyć Toma Riddle'a (Lord Voldemort) z Jamesem Potterem
b) Lily Evans (Potter) i James Potter, to ta sama osoba
Odpowiedź jest prosta.
Jest to skrawek mojej teorii/domysłów/wniosków. Jak zwał, tak zwał. Które
przez czas mojej
nieobecności na blogu, gdzieś tam w główce (po odświeżeniu sobie książek)
mi
wykiełkowały.
Więcej na pewno będzie się pojawiać w opowiadaniach, które są w produkcji.
_______________________________________________________________________________________________________
* Wiem, że są dwie wersje tej książki. Jednak wydaje mi się, że w Hogwarcie była ona właśnie z zieloną okładką niż tą czerwoną.
* Wiem, że są dwie wersje tej książki. Jednak wydaje mi się, że w Hogwarcie była ona właśnie z zieloną okładką niż tą czerwoną.
*Patrzy, czy nie ma nikogo z batem lub z różdżką pod ręką. Następnie
przywiesza kartkę, której tekst głosi*
Witajcie Po (w choinkę) Długiej Przerwie!
Yup. Mam się (póki co) dobrze i powoli do was wracam.
Nie będę pisać, dlaczego mnie nie było taki szmat czasu. Bo nie lubię się
tłumaczyć : P
Siła wyższa i tyle… + do tego brak weny, ale mniejsza z tym.
Od razu napiszę. Dalej nie wiem co ile będą się pojawiać nowe notki.
W sensie opowiadania/miniaturki itp. Ale na pewno coś się pojawiać będzie
Dalej jestem w trakcie poprawiania Wspomnień Dracona. Po odświeżeniu
książek mam
zupełnie nową wizje, więc aktualizacja całego opowiadania jest stu
procentowa.
Zmiana adresu strony dalej aktualna.
Jeszcze nie wiem kiedy, ale na pewno zostanie wcielone w życie.
Reszty dowiecie się później.. :D
ASK i GG (Tak. Ja dalej jeszcze z tego korzystam xD) również dalej
aktualne.
Niczego nie zmieniałam. W razie pytań możecie śmiało pisać.
No i to by było chyba na tyle.
Odpowiedź na Komentarz:
Basia: Co prawda rok temu odpowiedziałam
tobie pod twoim komentarzem, ale nic mi nie szkodzi odpowiedzieć bardziej w ''oficjalnej'' wersji : D
Oczywiście,
że pamiętam. Jak miałabym zapomnieć? Fakt. Notka była z Czerwca 2018, komentarz
z Listopada 2018. A ja odpowiedziałam dopiero w Listopadzie 2019. Nie mówiąc już
o tym, że dopiero w Lipcu 2020 w końcu się odezwałam i to nie z kolejną notką informacyjną,
a z miniaturką, do tego taką krótką i na dodatek taką sobie ; D
Ogólnie
czasu mam tyle samo co miałam, czyli mało… Jednak tym razem, kiedy mam wolne staram
się poświęcać go na pisanie (przyznam się, że nie zawsze wychodzi..) Mogę jedynie
prosić o odrobinę cierpliwości. Tym razem postaram się nie nawalić !